Źródłem projektu było niecodzienne spotkanie ze zwierzętami. Hodowanie krów w przestrzeni miejskiej nie należy do popularnych aktywności, a taką scenerię zastała artystka eksplorując obrzeża swojego rodzinnego osiedla w Szczecinie – Dąbia. Jak wytłumaczyć ich obecność w miejskim krajobrazie? A może jak artystka chciała rozumieć ich obecność? Relacje ludzi i zwierząt, które obserwowała, pozwalały na snucie opowieści o możliwościach powstania nowej wspólnoty, utopii partnerstwa międzygatunkowego. Była to wizja entuzjastyczna, jednak szybko została zweryfikowana. Mimo potrzeby marzenia o jedni świata ludzkiego i zwierzęcego nastąpiło rozpoznanie czynnika ekonomicznego oraz nierówności będących podstawą opisanej powyżej relacji.
Był to początek procesu, poprzez który artystka szuka narracji i wizualności nadających sens zdarzeniom, uczuciom, osobom, sytuacjom. Pole rozszerzyło się o poszukiwanie satysfakcji w życiu, pracy, temat wspólnot ludzkich oraz symbiozy z naturą. Satysfakcja jest nieuchwytna, ponieważ realia nie zgadzają się z wyobrażeniami i pragnieniami – czy jest możliwa aktywność wychodząca poza schemat jednostkowego zaspokajania potrzeb? Czy możliwe są działania altruistyczne na rzecz środowiska, zwierząt, wspólnoty? Jakie są ich (prawdziwe) motywacje? I czy ich spełnienie podaruje satysfakcję, czy będzie jedynie rozgrzewką w nieustannym biegu na bieżni hedonicznej?
Prace i instalacje prezentowane są w sposób nieoczywisty. Karolina Babińska nie ogranicza siebie ani widzów – jej twórczość nieustająco rozszerza się i nie pozwala na zamknięcie w jednej kategorii czy schematycznym opisie. Pojmuje ona obecność i autonomię odbiorców w procesie percepcji i nadania ostatecznego (jednostkowego) sensu. Buduje strukturę swojej wystawy korzystając z elementów i zabiegów pozwalających na zaskoczenie widzów. Drogowskazami w tym projekcie są słowa zaczerpnięte z forów i stron internetowych (m.in. opowiadających o życiu celebrytów na wsi), cytaty z rozmów oraz Utopii Thomasa Mora.
Co wystarczy dla stworzenia obrazu, opowieści, które sprawią, że łagodniej przejdziemy przez codzienność? Czy da się opisać rozdźwięk pomiędzy założeniami utopijnych wizji w zderzeniu z realnymi ograniczeniami? Nie zamykając ich wyłącznie w słowie „rozczarowanie” – czy da się przyjrzeć procesualności tego zjawiska? Potrzeba sensu, prawdy nawet najbardziej prozaicznej jest na tyle duża, że odruchowo szukamy “opowieści” pomagających nam “domknąć” interpretacyjnie sytuacje, w których się znajdujemy. Wybieramy “nieprawdę”, „słodkie kłamstewka”, “sweet little lies” z braku innego punktu odniesienia. W całym zamieszaniu znaczeniowym, interpretacyjnym, dyskursywnym czy ktoś „wyjdzie na swoje”? Kto wygra i czy w ogóle będzie jakiś zwycięzca? Opowieść o tym jest najpiękniejszą rzeczą i sercem tego projektu. Ale czy jest prawdziwa?
Karolina Babińska ukończyła szczecińską Akademię Sztuki, realizuje prace artystyczne w wielu mediach.
Zdjęcia w galerii: Andrzej Golc